poniedziałek, 15 czerwca 2015

Wiza #1

Właśnie skończyłam umawiać się na wizytę w konsulacie. Jeśli to koniec biurokracji na ten rok to jestem bardzo szczęśliwa.
W sumie to cała 'aplikacja' polegała na wypisywaniu danych itp. niby nic, ale musiałam się naszukać różnych papierków i dzwonić do 'przyjaciół rodziny' bo były potrzebne dwie niespokrewnione osoby kontaktowe.
W dodatku dość się uśmiałam kiedy musiałam odpowiadać na pytania typu "czy jesteś członkiem lub założycielem organizacji terrorystycznej?" albo "czy brałaś kiedyś udział w ludobójstwie?" myślę, że przyznają jakieś punkty za szczerość kiedy ktoś potwierdzi. A było tego więcej.
No w każdym razie, jestem umówiona do konsulatu w Krakowie na 23 czerwca (wtorek za tydzień) gdzie jak się okazało, spotkam się z Anią  bo ma spotkanie dokładnie w tym samym miejscu i czasie.

Zostałam poproszona o częstsze pisanie o pierdołach, ale chyba nie mam teraz nic ciekawego do napisania, w szkole nic nie robię bo już to olałam, mam 3 z matematyki co sprawia, że osiągnęłam pełnie szczęścia. Nie czuję też kompletnie, że rok szkolny się kończy i nie wrócę do tej szkoły we wrześniu, a dopiero co zaczęło się robić fajnie.
Ale nie będę tu pisać moim przemyśleń, na to będzie jeszcze czas,

Ag.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz